wtorek, 27 listopada 2012
Od Shantine
Trochę mi było szkoda że tak uciekłam od Lukasa ale on kocha Dakiu.Kolejny ogier i kolejna nadzieja stracona.Biegałam sobie po wybrzeżu jeziorka.Krople wody moczyły mi kopyta.Myślałam o mojej rodzinie i co sie teraz z nimi dzieje może kiedyś ich odnajdę...Nagle za krzakami zaczęło coś szleścić.Stanęłam jak wryta i postawiłam uszy czujno.Głęboko patrzyłam się w stronę zarośli.Zza krzków wyłoniła sie czarna jak smoła puma.Obchodziła mnie do okoła.Pomyślałam sobie ze już po mnie.Puma skoczyła mi na grzbiet,zaczęłam szarżować brykać i wszystko co się da.Puma zeskoczyła a ja poczułam się słabo.Zemdlałam.Jak sie obudziłam byłam na łące a koło mnie Lukas.
(Lukas,dokończysz?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz