niedziela, 25 listopada 2012

Od Nike

Leżałam i bezsensownie wpatrywałam się w niebo. Byłam wykończona cało nocnym stróżowaniem. Oczy same mi sie zamykały. Jednak zanim padłam ujrzałam wschodzące słońce. W końcu ! W duchu radowałam się jak dziecko. Wstałam i przecwałowałam się po polanie aby rozruszać kości. Leżenie przez parę godzin nie należało do moich ulubionych czynności. Gdy słońce już wzeszło poszłam zobaczyć co tam u Dakiu. Bardzo się przejmowałam tym, że jest w ciąży. Czarne myśli krążyły mi po głowie. Widziałam jak Dakiu wstaje. Podeszłam do niej.
-Witaj ! I jak tam po pierwszej nocy ?-zapytałam wyjątkowo przyjaznym tonem.
-Cześć ! Całkiem dobrze się spało.
-Wygodna trawa ?-zaśmiałam się.
-Bardzo.-odpowiedziała mi z uśmiechem.
-Chodź. Jeszcze nie pokazałam Ci naszych terenów !-jakoś o tym zapomniałam.
I wyruszyłam na wycieczkę z Dakiu. Gdy byłyśmy nad jeziorem Dakiu straciła humor.
-Coś się stało ?-zapytałam.
(Dakiu, dokończysz ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz