czwartek, 6 grudnia 2012

Od Proroctwo-kontynuacja historii Tornado


Spojrzałam ze zdziwieniem na ogiera.
- Ja trochę trenowałam. - powiedziałam
- Pewnie dlatego zremisowałaś zemną. - odparł
- Morze. Ale trenowałam kiedy byłam jeszcze w moim stadzie. Mama mi kazała. Tylko 1 miesiąc trenowałam. - powiedziałam
- Aha. 1 miesiąc to dość dużo - powiedział z uśmiechem
Kopnęłam jednym kopytem i poczułam migracje.
- Wilki idą! - krzyknęłam
- Wilki?
- Tak, wilki. Wyczułam ich wibracje!
- Pobiegnę powiedzieć o tym stadzie! - i pobiegł w kierunku stada.
Biegłam jak najszybciej mogłam.
Dotarłam do stada.
Wszyscy byli przygotowani na atak.
Po chwili wszyscy stracili nadzieje że wygrają tą walkę.
Wilków było chyba z 20!
Przypomniało mi się że mogę utworzyć tarczę ochronną.
- Niech wszyscy zbliżą się do siebie! - krzyknęłam
Jak już wszyscy się do siebie zbliżyli, wytworzyłam tarczę ochronną.
- Tornado! Możesz walnąć tarczę piorunem?-zapytałam się
- Spróbuje!
Tornado kopnął osłonę piorunem, a kiedy dotykały ją wilki, raziła ich prądem.
Wilki odeszły a ja upadłam na ziemię ze zmęczenia
(Tornado, dokończysz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz