środa, 12 grudnia 2012
Od Gwiazdki
Byłam z Shantine w lesie. Połorzyłyśmy się na trawie i zasnęłyśmy. W pewnej chwili, Shantine usłuszała zbliżające się wilki. Nie zdążyłam się podnieść, więc ugryzł mnie tak, że krew się lała bezustannie.
- Gwiazdka! Gwiazdka!
- Uciekaj! O mnie się nie martw! Jakoś wyjdę z tego!
- Aaaa! - jeden zaczął do niej się zbliżać - Aaaa! Pomocy!!!
- Uciekaj prędko!!!!!!!
I tak to się zaczęło. Zaniosły mnie fdzieś poza tereny stada, daleko, daleko...
(Shantine, dokończysz?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz