poniedziałek, 24 grudnia 2012

A jednak...

Pomimo tego, że ankieta nadal może przyjąć wasze głosy zamykam stado. Jeżeli chcecie należeć do jakiegoś fajnego stada, watahy albo jeszcze czegoś innego to zapraszam tu :
-Stadzo Dzikich Kopyt
-Wataha Kwiatu Nocy
-Wataha Czarnych Gwiazd
-Smoki Pełni Księżyca*
Więc żegnam. Może się spotkamy na innych blogach...



*Podobna nazwa to nie przypadek. Założył je EnglandHorse, ale to ja mu podsunęłam pomysł. Miał być to zamiennik naszego stada.

piątek, 21 grudnia 2012

Czy to koniec ... ?

Nasze stado podupada. Nikt nie przesyła opowiadań ani nie stara się ich chociaż kończyć. DO was się zwracam z pomocą. Co mam zrobić ? Zamknąć stado na zawsze ? Czy zacząć od nowa ? A może jeszcze czekać ? Ja nie wiem...jeżeli chcecie aby stado przetrwało postarajcie się pisać chociaż 1 opowiadanie na tydzień. Jak nie chcecie...trudno.

środa, 12 grudnia 2012

Od Nike - CD historii Shantine

Milczałam. Nie byłam pewna czy nasze stado jest bezpieczne. Już tyle było niebezpieczeństw. Trzeba było coś zrobić. Spojrzałam na pasące się stado.
-To nie ma sensu...-powiedziałam do siebie.
-Ale co ?-najwyraźniej Shantine usłuyszała.
-Nic. Wiesz gdzie ją zabrano ? Albo przynajmniej w jaką stronę się udali ?
-Tam !-klacz wskazała głową kierunek.
-To biegniemy.-powiedziałam i pobiegłam. Za mną pobiegła Shantine.
-A czemu tylko my dwie ? Możemy nie dać sobie rady !-w drodze odezwała się Shantine.
-Nie ma sensu narażać całego stada na niebezpieczeństwo. Myślę, że damy radę.
Z resztą w każdej chwili mogłyśmy po kogoś pobiec. Biegłyśmy już strasznie długo. Właściwie to mogłyśmy się zgubić. Ale w tej chwili zobaczyłam wilki . I Gwiazdkę. To co tam było wyglądało okropnie...
( Shantine, dokończysz ?)

Od Shantine - CD historii Gwiazdki


Bardzo się przejęłam tym że wilki zabrały Gwiazdkę. Z tego zamieszania nie wiedziałam co zrobić czy iśc za wilkami czy powiadomić Nike o całym zdażeniu.Pobiegłam do naszej przewodniczki i powiedziałam jej o wszystkim.Nike też się przejęła.
(Nike,dokończysz?)

Od Gwiazdki


Byłam z Shantine w lesie. Połorzyłyśmy się na trawie i zasnęłyśmy. W pewnej chwili, Shantine usłuszała zbliżające się wilki. Nie zdążyłam się podnieść, więc ugryzł mnie tak, że krew się lała bezustannie.
- Gwiazdka! Gwiazdka!
- Uciekaj! O mnie się nie martw! Jakoś wyjdę z tego!
- Aaaa! - jeden zaczął do niej się zbliżać - Aaaa! Pomocy!!!
- Uciekaj prędko!!!!!!!
I tak to się zaczęło. Zaniosły mnie fdzieś poza tereny stada, daleko, daleko...
(Shantine, dokończysz?)

Dłuuuuuga nieobecność !

OD DZIŚ AŻ DO 2 LUTEGO ENGLANDHORSE BĘDZIE NIEOBECNY. PROSIŁABYM O NIE PISANIE OPOWIADAŃ, KTÓRE MA DOKOŃCZYĆ ZANE LUB ERIL.
Z POWAŻANIEM.
                       

                                                          ATENA2612

niedziela, 9 grudnia 2012

Od Shantine - CD historii Noe


Gdy powiedział że mu się podobam to się ucieszyłam.On mi się też podobał.Co z tego ze był skryty i nieśmiały.Bardzo go lubiłam.On chyba mnie też.Z nim fajnie się spędzało czas.
-Shantine może pójdziemy nad wodospad?Spytał.
-Dobrze.
I poszliśmy.
(Noe,dokończysz?)

Od Proroctwo - CD historii Tornado


- Co wiesz? - powiedziałam z uśmiechem
- Są tu takie ptaki i pięknie śpiewają. Może ich poszukamy?
- Czy chodziło ci o słowika?
- Tak! - powiedział
- No dobra. Wiem gdzie często można je spotkać. Chodź za mną!
Poszliśmy w te miejsce.
Słowiki śpiewały tak ładnie że chciało tańczyć.
Spojrzałam na Tornada.
W pysku trzymał piękną czerwoną róże.
(Tornado, dokończysz?)

Od Tornado - CD historii Proroctwo


Ponieważ klacz cały czas się na mnie patrzyła ja patrzyłem przed siebie. Nie potrafiłem patrzeć się komuś w oczy. Krępowałem się gdy się na mnie patrzała ale nic nie mówiłem, Klacz chyba sama się domyśliła bo odwróciła wzrok patrząc przed siebie. Gdy doszliśmy do lasu rozejrzałem się.
- Co robimy? spytałem nadal się rozglądając.
- hmm, nie wiem - odpowiedziała
Uśmiechnąłem się sam do siebie.
- już wiem - powiedziałem i spojrzałem na klacz
( Proroctwo dokończysz? )

Od Proroctwo - CD historii Tornado


- Chyba ciągle będziemy remisować - powiedziałam z uśmiechem.
- Chyba tak - i znowu się uśmiał.
Po chwili przyszła do nas Shantine.
Pogratulowała i życzyła udanego związku.
Podziękowaliśmy i poszliśmy do lasu.
Ciągle patrzyłam na Tornado.
(Tornado, dokończysz?)

Od Tornado - CD historii Proroctwo


- Nie bądź taka pewna siebie klaczko - śmiałem się
Ona także się śmiała.
- Następnym razem wygram! - oznajmiła
- Zobaczymy!- odpowiedziałem
- No to do tamtego jeziorka, 1.........2.........3........start! - wystartowaliśmy
Ponownie remis.
Spojrzałem na niezadowoloną klacz i wybuchłem śmiechem.
Ona po chwili także zaczeła się śmiać.
( Proroctwo dokończysz? )

Od Proroctwo - CD historii Tornado


Skończyły mi się już pomysły co powiedzieć Tornado.
Siedziałam i patrzyłam na moje kopyta.
Były pełne energii.
- Przebiegniemy się trochę? - powiedziałam
- No dobra - powiedział z uśmiechem
- To do teko kamienia może? - spytałam
- Okej. Na 3,2,1, ok ?
- Dobra
- 3....2....1.... Start! - powiedzieliśmy razem.
- Tym razem wygram z tobą! - powiedziałam podczas biegu
Niestety nie wygrałam.
Był znowu remis.
( Tornado, dokończysz?)

Nowa para !

Proroctwo i Tornado są razem. Gratulujemy i życzymy udanego związku ;)

Od Tornado - CD historii Proroctwo


Zdębiałem ale z radości.
W duchu chciałem skakać ze szczęścia ale opanowałem się.
Spojrzałem na klacz. Ona na mnie także.
Uśmiechnąłem się sam do siebie.
- Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę - oznajmiłem.
- Chyba jednak wiem - uśmiechnęła się
Spojrzałem w ziemię, potem znów na klacz. Nawet nie potrafiłem się na nią napatrzeć.
( Proroctwo dokończysz?? )

Od Proroctwo - CD historii Tornado


Po prostu mnie zatkało.
Ale to tak w sensie pozytywnym, bo właściwie ja też uważałam Tornado za pięknego ogiera.
I na dodatek tak sympatycznego!
- Dobrze - uśmiechnęłam się nieśmiało. - Nic nie mam przeciwko twojej miłości. Ty też mi się podobasz... Popatrz na mnie - dotknęła go swoim pyskiem obracając go tak, by był w jej stronę - Jesteś słodziak!
Pocałowałam go delikatnie i zatrzepotałam rzęsami.

(Tornado, dokończysz?

Od Tornado - CD historii Proroctwo


Westchnąłem.
- Teraz wiem dlaczego chciałaś odpoczywać akurat tutaj- oznajmiłem
Proroctwo uśmiechnęła się.
- Wiesz, uchmmmm.....- nie dokończyłem
- co? -spytała
- no bo..... - mówiłem
- no bo co? - pytała
- podobasz mi się - powiedziałem
Szybko odwróciłem wzrok
( Proroctwo dokończysz?)

sobota, 8 grudnia 2012

Od Proroctwo - CD historii Tornado


Położyłam się koło wodospadu.
Popatrzyłam na wodę a potem na Tornado.
- co tak stoisz jak drzewo. Usiądź sobie - powiedziałam
- No dobra - powiedział z niechęcią
- Wodospad jest taki piękny. - powiedziałam
- Zgadzam się z tobą. - powiedział
(Tornado, dokończysz)

Od Noe - CD historii Shantine


Osłupiałem, nadal nie wiedziałem co powiedzieć.
Spojrzałem w ziemię a po chwili znów na klacz.
Uśmiechnąłem się nie wiedząc co dalej robić.
Tym razem spojrzałem w niebo
- Yhm, tak..... tak podobasz mi się - powiedziałem.
Szybko po odpowiedzi odwróciłem wzrok.
Wstydziłem się,
( Shantine dokończysz?)

Od Gwiazdki


Ja... Samotna klacz, galopowałam sobie przez łąki. Przybiegłam do jeziora i... Ujrzałam pięknego ogiera! Podeszłam do niego i powiedziałam:
- Witaj, co tutaj robisz?
- A wpatruję się w Księżyc... Jak Ci na imię? Jestem Eril.
- Ja jestem Gwiazdka. Jesteś samotny?
- Nie mieszkam ze swoimi przyjaciółmi. Jesteśmy razem w stadzie. Chodź, zaprowadzę Cię do Nike. Przewodniczącej stada.
Więc zaprowadził mnie do Nike.
- Witaj! Chciałabyś dołączyć do naszego stada? - Powiedziała Nike.
- Ależ oczywiście! - Odpowiedziałam.
I tak się zaczęło...
Poznałam tam Shantine, która została moją przyjaciółką.
(Eril, dokończ).

piątek, 7 grudnia 2012

Nowa klacz ! Gwiazdka


Imię: Gwiazdka
Płeć: Klacz
Rasa: Koń Czystej Krwi Arabskiej
Wiek: 3 lata.
Cechy: szybka, zwinna, przyjazna, inteligętna, urocza, dostojna.
Żywioł: woda, ziemia.
Moce: Wodniste Kule, Władanie Ziemią.
Partner/ka: Zakochana w Eril
Rodzina: Matka - Gwiezdna, Ojciec - Minaret, Brat - Jowisz.
Stanowisko: Wojowniczka
Właściciel: Madzia 270

Od Shantine - CD historii Noe


Noe nie wiedział co powiedzieć.
Zawstydziłam się i powiedziałam...
-Noe czy...czy ja ci się podobam? Wymknęło mi się.
-Yyy noo wiesz. Zarumienił się.
-Noe namieszałeś w mojej głowie, jednym gestem jednym słowem
(Noe,dokończ)

Od Tornado


Pokłusowałem za nią.
Droga była dość długa i gdy już myślałem że tam nie dojdziemy ( jestem nie cierpliwy) w końcu doszliśmy.
Podszedłem do wodospadu, ale od razu przypomniało mi się o złym stanie klaczy.
- Chciałaś to masz, a teraz odpoczywaj - powiedziałem i uśmiechnąłem się
- no dobrze...- powiedziała zrezygnowanie
( Proroctwo dokończysz?)

Od Noe - CD historii Shantine


- Uchm - nie wiedziałem co powiedzieć.
- chyba - zaczynałem
- chyba co?- spytała
- chyba już nic.... - uśmiechnąłem się sztucznie rozmyślony, ona była jednak chyba zawiedziona.
- Dokończ - mówiła.
Stałem i myślałem.
( Shantine dokończysz?)

Od Dakiu

http://www.youtube.com/watch?v=23WelULJsI8

Życie nagle straciło sens. Czy warto znowu iść do Fire'a? Błagać na kolanach o to by znowu był ze mną? By nie zgadzał się na to wszystko... Prędzej zabije mnie straż, niż ja z nim pogadam. Lukas odszedł. Czemu? Nie powiedział nic... Wydawało mi się że zawsze będziemy razem. Przy życiu trzyma mnie tylko Chibi. Tylko dla niej warto jeszcze żyć. Ale jak długo można ją kłamać, że tata wróci? Nie da się tak. Nie da się przecież kłamać, bo kłamstwo ma krótkie nogi. Ale i ze mną nie jest tak jak kiedyś. Gdy Ahri zapytała mnie gdzie jest Lukas, brutalnie naskoczyłam na nią. Ale to szczerze nawet nie byłam ja... Czułam to, że coś każe mi to robić. Czułam że się zmieniam. Że z delikatnej i miłej klaczy zmieniam się w tyrana...

CD Nastąpi

Od Proroctwo-kontynuacja historii Tornado


Gdy Tornado zaprowadził mnie na łąkę pomyślałam że to miło z jego strony.
- Jak się czujesz? - spytał się Tornado
- Trochę lepiej - odparłam z uśmiechem
- Może jeszcze się położysz?
- Po co? Muszę się trochę rozruszać. - powiedziałam
Tornado był trochę zdziwiony.
- Ścigamy się - zapytałam się
- Wolałem bym byś jeszcze odpoczęła. - powiedział
- Okej, ale nad wodospadem - odpowiedziałam i pobiegłam w stronę wodospadu.
- Czekaj! - powiedział i ruszył za mną

Od Shantine-kontynuacja historii Noe


-Muszę ci powiedzieć szczerze Noe.Jesteś najbardziej spokojnym ogierem jakiego widziałam.
-To dobrze czy zle?Powiedział
-Oczywiście że dobrze.
-Idziemy się po ścigać?
-OK.Do tamtej jabłoni.
trzy...dwa...jeden...START!I pobiegliśmy był szybki.Ale był remis.
-Shantine muszę ci coś powiedzieć.
-O co chodzi?
(Noe,dokończysz?)

Od Tornado-kontynuacja historii Proroctwo



Gdy zobaczyłem że klacz upadła podbiegłem.
Widać było że wyczerpało to z niej resztki sił.
- Musi odpocząć - powiedziałem do siebie i spojrzałem na klacz.
- Chodź, jak masz leżeć ze zmęczenia to nie tu - powiedziałem i pomogłem jej wstać.
Poszliśmy na łąkę, wolałem to miejsce ponieważ było pełne spokoju i ciszy, w sam raz aby klacz mogła odpocząć.
Cały czas przy niej stałem, głupio mi było ją zostawiać.
W końcu po jakiejś godzinie, klacz nabrała sił i wstała.
Uśmiechnąłem się i aż podskoczyłem z radości.
( Proroctwo dokończysz?

Od Lukasa - opowiadanie pożegnalne...


Rozmawiałem z Dakiu. Chibi brykała po łące śmiała się. Lubię patrzyć jak biega. To chyba jej ulubione zajęcie. Nie wiem dlaczego, ale cos męczyło mnie już od dłuższego czasu. Przerwałem rozmowę z Dakiu i poszedłem do lasu. Tam poczułem się lepiej. Chyba po prostu byłem samotnikiem. Od kiedy rozłączyłem się z moją rodziną prawie o niej nie myślałem. Stwierdziłem, że muszę odejść. Szkoda mi było Dakiu, ale myślę, że ona znajdzie sobie kogoś lepszego ode mnie. Wróciłem do niej i przedstawiłem jej moje postanowienie, a ona zaczęła płakać. Naprawde nie myślałem, że Dakiu będzie to aż tak przeżywać. Pożegnałem się z nią i pobiegłem poinformować o moim odejściu Nike. Mam nadzieję, że nadal będzie dobrze sobie radziła ze stadem. "Ale przecież w tym stadzie nie jestem nikim ważnym. Moje odejście dużo nie zmieni."- pomyślałem. Podszedłem do Nike i powiedziałem:
-Nike, muszę odejść. Ciiiiicho- przerwałem jej, bo widziałem, że zaraz zacznie mnie przekonywać do pozostania- Nie będę tłumaczył dlaczego. Wolę już odejść.
-Dobrze- odpowiedziała spokojnie wbrew moim spodziewaniom. -Już od jakiegoś czasu zauważyłam, że unikasz kontaktów z innymi, jedynie rozmawiałeś nieco z Dakiu i z małą. Jeśli musisz, to odejdź. Nikt Cię tu nie trzyma.
-Dziękuję. Żegnaj!- powiedziałem odchodząc na południe.
-Żegnaj- odpowiedziała i pochyliła głowę. Szkoda mi było zostawiać to stado, ale nic nie poradzę. Życie przygotowuje coraz to nowe niespodzianki. Co przyzwyczaisz się do jednego, to już się zmienia. Niestety...

czwartek, 6 grudnia 2012

Od Proroctwo-kontynuacja historii Tornado


Spojrzałam ze zdziwieniem na ogiera.
- Ja trochę trenowałam. - powiedziałam
- Pewnie dlatego zremisowałaś zemną. - odparł
- Morze. Ale trenowałam kiedy byłam jeszcze w moim stadzie. Mama mi kazała. Tylko 1 miesiąc trenowałam. - powiedziałam
- Aha. 1 miesiąc to dość dużo - powiedział z uśmiechem
Kopnęłam jednym kopytem i poczułam migracje.
- Wilki idą! - krzyknęłam
- Wilki?
- Tak, wilki. Wyczułam ich wibracje!
- Pobiegnę powiedzieć o tym stadzie! - i pobiegł w kierunku stada.
Biegłam jak najszybciej mogłam.
Dotarłam do stada.
Wszyscy byli przygotowani na atak.
Po chwili wszyscy stracili nadzieje że wygrają tą walkę.
Wilków było chyba z 20!
Przypomniało mi się że mogę utworzyć tarczę ochronną.
- Niech wszyscy zbliżą się do siebie! - krzyknęłam
Jak już wszyscy się do siebie zbliżyli, wytworzyłam tarczę ochronną.
- Tornado! Możesz walnąć tarczę piorunem?-zapytałam się
- Spróbuje!
Tornado kopnął osłonę piorunem, a kiedy dotykały ją wilki, raziła ich prądem.
Wilki odeszły a ja upadłam na ziemię ze zmęczenia
(Tornado, dokończysz?)

środa, 5 grudnia 2012

Od Noe-kontynuacja historii Shantine


Spojrzałem na klacz.
- Jeśli będę nieprzyjemny to przepraszam, po prostu dość często spotykałem nie zbyt miłe ogiery i no wiesz- uśmiechnąłem się
- Rozumiem - odpowiedziała
- W tym stadzie czuję sie dobrze, jakbym miał wielką rodzinę - spojrzałem w ziemię, potem na niebo i ponownie na klacz.
( Shantine dokończysz? )

Od Shantine-kontynuacja historii Noe


Gdy powiedział że od zawsze był sam zrobiło mi sie strasznie go żal.Przytuliłam go i pocieszyłam.
-Nie martw się Noe.Tutaj masz rodzine i nie jesteś sam.
Odpowiedział lekkim uśmiechem.
-Dzięki że mnie pocieszasz.Przynajmniej ty.
(Noe,dokończysz?

Od Noe-kontynuacja historii Shantine


Spojrzałem na nią.
- Mogę spytać z czego się śmiałaś?- spytałem
- Z niczego - ukrywała
- Ja po prostu nie jestem przyzwyczajony do towarzystwa - lekko się uśmiechnąłem.
Spojrzałem na klacz.
- Czemu? Nie miałeś towarzystwa? - Pytała
- no nie.... Od małego byłem sam. - odpowiedziałem.
Spojrzałem w ziemię.
( Shantine dokończysz?)

Od Tornado-kontynuacja historii Proroctwo


- Uchm - nadal byłem zrujnowany ale polubiłem tą klacz.
- Więc...... Gratuluję - Powiedziałem schylając głowę nadal zdruzgotany.
* Uchm, muszę więcej ćwiczyć * cały czas myślałem ale spojrzałem z uśmiechem na klacz. Była bardzo miła a zarazem ładna.
- Skoro jesteś pierwszym koniem który ze mną remisuje to pewnie nie będziesz ostatnia... uhm - mówiłem do siebie.
- Teraz ćwiczył z resztą wtedy i bez treningów wygrywałem - powiedziałem
- Bez treningu? - spytała lekko zdziwiona klacz
- No w sumie bez, cały czas tylko się ścigałem, gdy byłem źrebakiem też- uśmiechnąłem się.
Rozejrzałem się dookoła szukając miejsca.
Ponownie spojrzałem na klacz.
( Proroctwo dokończysz? )

wtorek, 4 grudnia 2012

Od Proroctwo-kontynuacja historii Tornado

Tornado gdy z nim zremisowałam trochę się dziwnie zachował.
 - Coś się stało?- spytałam się
 - Nic się nie stało- powiedział
 - To czemu stukasz kopytami w ziemie? Powiedz prawdę.
 - No dobra- powiedział
 - No to co takiego się stało? - spytałam z niecierpliwości
 - Jeszcze nikt ze mną nie zremisował. Zawsze wygrywałem a remis jest jak przegrana. Jesteś pierwszym koniem który zemną zremisował.
 - W końcu musi się znaleźć taki koń który może pokonać kogoś kto myśli że jest niepokonany.- powiedziałam z uśmiechem
- Wiesz co?
- Co.- odpowiedział -
 Jesteś pierwszym koniem który ze mną zremisował. Nikt do dziś nie mógł mnie pokonać - powiedziałam
 ( Tornado, dokończysz?)

Od Shantine-kontynuacja historii Noego


Gdy sie schylał aby się napić zamoczyłam mu się grzywka pózniej gdy ją otrzepywał pochlapał mnie.Śmiałam się.Był dość skryty.
-Neleżałeś kiedyś do innego stada?
-Yyy no nie.
-Hej głowa do góry nie musisz być przy mnie taki skryty spoko ja wszystko zrozumiem jak nie chcesz gadać to ja ja sobie pójdę.
(Noe,dokończysz?)

Od Noe-kontynuacja historii Shantine


Spojrzałem na klacz zdziwiony.
* I zdecydowanie za szybko* zamyśliłem się.
Strzepnąłem grzywę z oczu, była denerwująca.
Stanąłem dumnie ale i tak po chwili cofnąłem się.
* To dość denerwujące że już znają moje imię, no ale co poradzę* pomyślałem, i uśmiechnąłem się do klaczy. Była tej samej rasy co ja, widać także że była przyjacielska. Chciałem się napić ale... grzywa za długa i dosłownie połowa moczyła się w wodzie, gdy się napiłem otrzepałem grzywę i przez przypadek ochlapałem klacz.
- Przepraszam, nie chciałem - powiedziałem zrezygnowanie i cicho
( Shantine dokończysz? )

Od Tornado-kontynuacja historii Proroctwo


Na ,,mecie'' byłem zmarnowany.
* Przecież nigdy z nikim nie remisowałem! Zremisować jest jak przegrać!*
Cały czas waliłem kopytami zdruzgotany o ziemię.
Kręciłem się w kółko myśląc czemu tak było.
Klacz spoglądała na mnie.
- Czyli jednak jesteśmy równi - oznajmiła
Spojrzałem na nią, jakby mnie jeszcze chciała dobić.
No i chyba chciała. * Jak to możliwe!* cały czas myślałem.
( dokończysz Proroctwo?)

Od Proroctwo-kontynuacja historii Tornado


Gdy już dotarliśmy na miejsce spytałam się
-Lubisz galopować?
-Tak, i to bardzo.- odpowiedział
-Jesteś szybki?- spytałam z uśmiechem
-Tak.
- Hmmm.... Ale na pewno nie jesteś szybszy o de mnie. - Powiedziałam
- A skąd wiesz? Może jednak jestem szybszy?- odpowiedział
- To może mały wyścig zrobimy?- zaproponowałam
- Okej. Do którego miejsca?
- Widzisz te drzewo otoczone krzakami?-powiedziałam
- Widzę. Na 3,4 biegniemy, ok?- powiedział
- Okej
- trzy, czte, ry! - krzyknęliśmy i pobiegliśmy w stronę lasu.
Biegliśmy w łep, łep i mieliśmy remis.

(Tornado dokończysz?)

Od Shantine


Biegałam sobie po łące pełna energii z radością przeskakiwałam przeszkody gdy nagle zabolała mnie noga.Pomyślałam że pewnie naciągnęłam sobie staw skokowy.Poszłam nad pobliskie jeziorko i zanurzyłam nogę a przy okazji się napiłam.W pewnym momencie podszedł do mnie ogier rasy Fryzyjskiej i zapytał się mnie...
-Jak masz na imię?
-Jestem Shantine a ty jesteś Noe prawda?
-Tak skąd wiedziałaś?Przecież dopiero co dołączyłem.
-Uwierz mi tu wieści o nowych członkach rozchodzą się szybko.Zaśmialiśmy się.Był to ogier spokojny i optymistyczyny.
(Noe,dokończysz?)

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Nowy ogier ! Noe


Imię: Noe
Płeć: Ogier
Rasa: Koń Fryzyjski
Wiek: 3,5 lat
Cechy: silny i szybki, ogółem miły ale bardzo cichy i nieśmiały, tajemniczy, wyrafinowany.
Żywioł: ziemia, powietrze
Moce: Potrafi wywołać ogromne wstrząsy ziemi, potrafi być szybszy niż światło czy dźwięk
Partner/ka: Skupia się na treningach i nie ma czasu
Rodzina: Jego matką była klacz wyścigowa Rena, ojca nie zna
Stanowisko: szpieg
Właściciel: Phénix

Od Tornado-kontynuacja historii Proroctwo


Uśmiechnąłem się już pełen energii.
Gdy w końcu ( nienawidziłem czekać ) doszliśmy,
rozejrzałem się. Widziałem dużo miejsca do szybkiego biegania!
Już chciałem się zerwać ale powstrzymałem sie i spojrzałem na klacz.
Nagle stałem się spokojny i poważny.
Uśmiechnąłem się i nie wiedziałem czy mogę pobiegać więc zachowałem rozwagę.
( Proroctwo dokończysz?)

Od Proroctwo


Siedziałam sobie na zielonej trawce aż nagle Nike zawołała
-Chodźcie tu wszyscy!
Wstałam i pogalopowałam do Nike.
-Do naszego stada dołączył nowy ogier. Tornado! - powiedziała Nike
Cieszyłam się i chciałam z nim porozmawiać.
Poszłam do niego i powiedziałam
-Hej. Fajnie że dołączyłeś do stada. - uśmiechnełam się lekko
-Cześć. Też się ciesze. - odpowiedział
-Może cię oprowadzić po naszych terenach? - spytałam
-Okej. gdzie najpierw idziemy?
-Może na łąkę?- spytałam
-No dobrze.

(Tornado, dokończysz?)

Nowy ogier ! Tornado


Imię: Tornado
Płeć: Ogier
Rasa: Koń Pełnej Krwi Angielskiej
Wiek: 3 lata
Cechy: Miły, szalony, zabawny, pomocny
Żywioł: powietrze, woda
Moce: Super szybkość, wywołuje huragany
Partnerka: Nikt
Rodzina: nie ma
Stanowisko: Szpieg
Właściciel: Phénix

sobota, 1 grudnia 2012

Od Shanti


Kiedyś byłam bardzo nieszczęśliwym koniem. Nikt mnie nie kochał, wszyscy mnie odrzucali. Ja sama nic złego nie zrobiłam, nie wiem dlaczego tam było. Moja rodzina zginęła, a wychowywałam się sama. Może to sprawiło tę niechęć do mnie? Nie wiem.
Kiedyś, gdy spacerowałam po ciemnym lesie spotkałam kogoś. Wiedziałam, że znowu usłyszę jakiś pomruk w stylu "Eh, znowu jakaś przybłęda", ale się myliłam. Okazał się to bardzo miły koń. Zaprosił mnie do stada. Wtedy w duchu poczułam promyk radości. Było to dla mnie obce uczucie, ale wydawało mi się takie przyjemne.... Zgodziłam się wieć i od tego czasu jestem szczęśliwa.

Nowa klacz ! Shanti


Imię: Shanti
Płeć: Klacz
Rasa: Koń czystej krwi arabskiej
Wiek: 3 lata
Cechy: Czuła, romantyczna, miła, otwarta, stanowcza, doskonały słuch, bardzo szybka
Żywioł: Ogień, powietrze
Moce: Umie stać się niewidzialna, leczy rany oddechem
Partner: Podoba jej się Eril
Rodzina: Nie żyje
Stanowisko: Obrończyni
Właściciel: Jessica19

Od Proroctwo


Obudziłam się na łące. Wstałam i zrobiłam 4 okrążenia wokół łąki. Potem poszłam nad rzekę. Popatrzyłam na moje odbicie, a potem na Ahri bawiącą się z Chibi. Nagle zauważyłam pumę. Krzyknęłam jak najgłośniej
-Ahri ! Za tobą w krzakach jest puma!
Ale niestety nie usłyszała, więc krzyknęłam drugi ras
-W krzakach za tobą jest puma!
-Co powiedziałaś?- krzyknęła
- Za tobą jest puma! W krzakach!- powiedziałam
Ahri się odwróciła a puma właśnie chciała na nią skoczyć. Na szczęście Zrobiłam wokół niej i Chibi tarczę ochronną. Puma się odbiła i pobiegła w stronę lasu.
(Ahri?)